piątek, 26 października 2012

~9. '.... Moje serce zostało w Bradford...'


Skończyła się pierwsza część koncertu z udziałem chłopaków i teraz na scenie miała wystąpić Cher Lloyd by dać im chwilę odpoczynku. Mała Safaa pociągnęła mnie za rękę w stronę kulis, gdzie najprawdopodobniej znajdował się właśnie cały zespół.
- Idź sama. Ja chcę obejrzeć Cher- posłałam jej delikatny uśmiech i wróciłam na stare miejsce. Oglądałam kilka odcinków X-Factor z jej udziałem, więc znałam jej głos. Nie zdążyła nawet zaśpiewać jednej piosenki, jak podszedł do mnie Paul i poprosił żebym poszła za scenę.  Wiedziałam co się szykuje. Zan Malik chciał się ze mną zobaczyć. Szłam kawałek za mężczyznę i starałam się uspokoić oddech. Otworzył czerwone drzwi i gestem dłoni zaprosił mnie do środka. Nabierając powietrza do płuc, weszłam do środka. Pięciu chłopaków gniotło się na jednej kanapie i rozmawiało z moją sąsiadką.
- Ronnie- siostra chłopaka zwróciła uwagę wszystkich zebranych na moją osobę. W tym momencie naprawdę przydałby mi się uspakajający papieros. Zaraz Zayn wstał i spojrzał na mnie z zakłopotaniem. W pomieszczeniu zapanowała grobowa cisza. Reszta grupy obserwowałam mnie z ciekawością. Co ja jestem jakieś zwierzę w zoo? Patrzyli na mnie, jakby wiedzieli kim jestem. Ale…to niemożliwe prawda? Po co Malik miał by im o mnie opowiadać? W końcu nie byliśmy już razem. Właściwie nawet ze sobą nie rozmawialiśmy. Byliśmy dla siebie zupełnie obcymi osobami. Ja już nic nie znaczyłam dla niego, a on już nic nie znaczył dla mnie. Nie mógł. Sprawił, że stałam się wrakiem. Nie mogę pokochać nikogo takiego. Nie mogę znów pozwolić mu na rozwalenie tego, co już odbudowałam.
- Niezły występ- szepnęłam obejmując się rękoma- jesteście jeszcze lepsi niż za czasu programu.
- Oglądałaś?- zagadnął blondyn. Niall, tak?
- Parę odcinków- przyznałam siadając na oparciu fotela zajmowanego przez małą brunetkę.
- Jestem Liam- ten, który ma najwięcej solówek wyciągnął w moją stronę rękę, którą uścisnęłam.
- Ronnie- poznałam się z każdym z nich, po czym skierowałam spojrzenie na lustro, w którym odbijaliśmy się wszyscy razem.  Czy gdybyśmy z Zayn’em pozostali parą, siedziałabym tak z nimi przed każdym koncertem? Poczułam jak do oczu napływają mi łzy- przepraszam, nie chciałam wam przeszkadzać, ale Patricia pytała czy nie chcę przyjechać i tak jakoś wyszło- zamrugałam kilkukrotnie starając się nie rozpłakać.
- Chyba muszę do łazienki- loczkowany wstał i wręcz wybiegł z pomieszczenia.
- Tak ja chyba też- Louis i Niall poszli w jego ślady.
- Safaa, chcesz spotkać Little Mix?- ostatni członek zespołu złapał siostrę chłopaka za rękę i wyprowadził na zewnątrz.
- A ja z chęcią obejrzę koncert Cher- w końcu zostaliśmy sami. Podeszłam do wieszaka z mnóstwem ubrań.
- Macie zwariowanych fanów- strzelałam kostkami w prawej ręce nie wiedząc co ze sobą zrobić.
- Tak, są niesamowici. Bez nich by nas tu nie było- poczułam ciepło bijące z jego ciała tuż za sobą. Zrobiłam jeszcze krok do przodu nie chcąc czuć tej bliskości. Wolałam go nienawidzić z daleka.
- Veronica- dłoń chłopaka oplotła nadgarstek, na którym miałam podłużne znamię- odwróć się- nadal stałam tępo wpatrując się w drzwi.
- ‘Niech ktoś wejdzie. Błagam…’- jednak one się nie otwierały. Widać dzisiaj nie był mój szczęśliwy dzień.
- Proszę- szepnął. Jego głos był taki jak kiedyś. Spokojny, czuły. Zacisnęłam mocniej zęby. Tak bardzo chciało mi się płakać. Marzyłam o ucieczce. Mogłabym mu się po prostu wyrwać i pobiec. Ukryć się gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie i przepłakać kilka godzin jak to zwykle robiłam, ale nie mogłam. Tak bardzo tęskniłam za zapachem jego ciała, za tym czymś, co czułam za każdym razem gdy mnie dotykał. Chciałam być tutaj i teraz. Jedyne o czym mogłam myśleć to jego usta na moich. Czułam jak spod przymkniętych powiek płyną słone łzy. Łzy bólu, nienawiści, strachu i miłości. Tego przeklętego uczucia, którego nie mogłam się pozbyć. Nie chciałam czuć się od niego zależna. Powinnam czuć do niego odrazę za to, co mi zrobił. Czy potrafiłam? Nie. Zbyt dużo dla mnie znalazł. Cholerny idiota.
- Jesteś zadufanym w sobie debilem. Rzuciłeś mnie mimo tych wszystkich obietnic i zostawiłeś, zapomniałeś. Myślisz, że łatwo było mi czytać o tych wszystkich panienkach, z którymi się prowadzałeś i ,Bóg wie, co jeszcze? Wpadałam w histerię za każdym razem, gdy ktoś wspomniał twoje imię. Nie potrafiłam normalnie funkcjonować po twoim odejściu. Czułam się jakbyś zabrał ze sobą mój umysł, moją duszę . Zostałam sama- głos zachrypł mi od krzyku. Dławiłam się własnymi łzami. Zayn stał naprzeciwko i patrzył. Osunęłam się na kolana nie mogąc utrzymać się na nogach. Trzęsłam się ze zdenerwowania. Uderzyłam ręką w podłogę- widzisz co ze mną zrobiłeś? Kochałam cię! Byłam gotowa zrobić dla ciebie wszystko, a co zrobiłeś ty? Jesteś taki jak wszyscy inni- usiadłam zadzierając głowę do góry- jesteś świnią- otarłam mokre policzki i wstałam z zamiarem wyjścia. Powiedziałam wszystko, co powiedzieć chciałam.
- Proszę- po raz kolejny złapał mnie za rękę. Odwróciłam się do niego i zaczęłam okładać pięściami po klatce.
- Nie rozumiesz? Zamieniłeś moje życie w piekło! Przez ciebie uzależniłam się od narkotyków- każdemu mojemu słowu towarzyszyło kolejne uderzenie- wyjechałeś bawić się w piosenkarza. Co z tego, że miałeś tutaj nas. Miałeś rodzinę i miałeś mnie. Wiesz co boli najbardziej?- Spojrzałam mu w oczy. Płakał tak jak ja- Że wolałeś te dziwki z ulicy niż mnie- szepnęłam- co jest ze mną nie tak? Naprawdę jestem tak beznadziejna?- powoli przestawałam czuć ręce- potraktowałeś mnie jak szmatę- znów zaczęłam go bić- sprawiłeś, że poczułam się gorsza, wykorzystana. Tego chciałeś?!- zachłysnęłam się ślinę. Histeryzowałam, uderzając go raz po raz najmocniej jak mogłam- nienawidzę cię! Żałuję, że się poznaliśmy. Żałuję, że dałam się wciągnąć w tą szopkę Zayn- pakistańczyk przyciągnął mnie do siebie i unieruchomił. Położyłam prawą dłoń na jego sercu. Waliło chyba szybciej od mojego. Cały się trząsł- sądzę, że powinieneś o mnie zapomnieć- wyplątałam się z jego rąk i odsunęłam się kawałek- jesteś naprawdę dobry, wiesz?- ujęłam jego twarz i pocałowałam w nos. Ten ostatni raz- Jestem z ciebie dumna- otworzyłam drzwi i do środka wpadła cała zgraja. Wyminęłam ich chcąc zostać sama. Szłam równym krokiem mijając przyglądających mi się ludzi. Miałam w dupie co o mnie sądzą. Czułam się zraniona. Potrzebowałam alkoholu lub czegoś mocniejszego. Zbyt bardzo bolało by zmierzyć się z tym o zdrowych zmysłach. Taka już byłam. Gdy coś się działo, wyciągałam rękę po dopalacze pomagające mi zapomnieć.
Usiadłam pod ścianą słysząc jak ktoś biegnie. Wiedziałam kto to. Czułam.
- Odejdź. Powiedziałam wszystko co chciałam- szepnęłam nie otwierając oczu.
- Żartujesz?! Nigdy, przenigdy nie pozwolę ci odejść Ronnie- poczułam jego oddech na twarzy- odkąd tylko pamiętam byłaś całym moim światem i nie chcę teraz tego zmieniać. Wiem co zrobiłem i nienawidzę siebie za to. Zawsze będę pamiętał jak bardzo cię zraniłem. Wiesz po co umawiałam się z nimi wszystkimi? Żeby zapomnieć. Żeby nie czuć tego piekielnego bólu wewnątrz. Szukałem kogoś, kto zastąpi mi ciebie, ale na świecie nie ma ani jednej dziewczyny chodź odrobinę podobnej do ciebie. Spójrz- otworzyłam prawe oko. Chłopak podciągnął rękaw i ukazał się jego tatuaż: ZAP- przeczytaj co jest napisane w około- przybliżyłam się do jego ramienia by móc przeczytać napis.
- Cały mój świat został tam, przy niej. Moje serce zostało w Bradford. Nigdy nie zapomnę ani jednej sekundy. Dla nas. Dla Ronnie.

X X X

Witam was wszystkie po tych (chyba) dwóch tygodniach z nowym, i (jak dla mnie) lepszym rozdziałem niż poprzednio. Napisałam go już dawno, dawno temu, ale widząc, że nie ma zbytniego zainteresowania poprzednim, to go nie publikowałam. Mam nadzieję, że tym razem przeczyta to więcej was i skomentuje. 
Tym czasem ja uciekam oglądać brytyjskie X Factor, kiedy to nasze Little Mix wygrały jako pierwszy zespół w historii.
Miłego weekendu kochane,
- C. xx

15 komentarzy:

  1. Wspaniały jak zawsze <3 , szybciutko chcem nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże to b yło.... KURWA CUDOWNE!!!

    Ja nie chce czuc tego chujowego niedosytu! Napiszcie dalej kolejny rozdział i kolejny i tak ciagle bo ja nie wyrabiam z wami to jest zajebiste!

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże wspaniały !!! Postarałaś się jak zawsze, żeby byli razem Ronnie i Zayn <33 Kiedy nowy rozdział? , nie mogę się doczekać ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. japierdole zajebisty rozdział cam na nexta fajnie by było gdyby roonie była z Zaynem

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny! to jest nisamowite, że ktoś potrafi aż tak dobrze pisać! Mam nadzieję, ż Ronnie wreszcie wybaczy Zaynowi i będą razm :D

    OdpowiedzUsuń
  6. jak obiecałam. Hejty, hejty, hejty. Jesteś beznadziejna i nie umiesz pisać. / Ta którą kochasz najbardziej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hejty lecą, hejty!
      Ta, która najbardziej kocha Frankiego
      -C. xx

      Usuń
  7. Heeeeeeeeeeeeeeeeeeej wasz blog został nominowany do Liebster Award więcej na --------------> http://my-love-story-about-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super piszesz :D nominowałam tego bloga do Liebster Awards, pytania na moim blogu : 1d-never-give-up.blogspot.com mam nadzięję, że się przyłączysz do zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowne opowiadanie.
    jestem ci wdzięczna, że je piszesz.

    pozdrawiam,

    Julka <3

    OdpowiedzUsuń
  10. AMAYZING ♥ Pamiętasz może blog If I'm a louder would you see me? ♥ Chciałabym Cię powiadomić, że powrócił on pod nową odsłoną na tym blogu http://onedreamonedirectiononeband.blogspot.com/ w zakładce Opowiadania :D Kolejny #5 rozdział już jutro zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałbym oznajmić, że jesteś nominowana do Liebster Awards :) ~ http://imagin-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne , kocham tego bloga ;> przepraszam , że wcześniej nie komentowałam, ale od tej pory zaczynam ! ;p \goy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział ...  Już się nie moge doczekać następnego ! :D i zapraszam do mnie , mam już pierwszy rozdział --->  http://thisislondonandlife.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń