piątek, 27 lipca 2012

~4. ''...No i co z tego nie chcesz skorzystać?...''



 CZYTASZ = KOMENTUJESZ


Wyszedłem z balkonu i wróciłem do salonu, gdzie wszyscy siedzieli. Wszyscy oprócz Ronnie.
- Zayn, co się stało? - zapytała moja matka.
- Nic. - powiedziałem i  poszedłem schodami na górę. Weszłem do mojego pokoju i położyłem się na łóżku. Zakryłem dłonią twarz i rozmyślałem, co by było gdyby...

- Zayn, wstawaj! - usłyszałem kobiecy głos i poczułem na ramieniu czyjąś rękę. Leniwie otworzyłem powiekę, że cokolwiek zobaczyć przez moje czekoladowe oczy. Ujrzałem Doniya z Waliyah. Usiadłem na łóżku. - Nareszcie. Ile cie można budzić? - zapytała, ale zignorowałem to pytanie, bo dobrze wiedziałem, że nie po to tu przyszły. Za dobrze je znam.
- O czym rozmawialiście? - zapytała Waliyah.
- Z normalnego punktu widzenia? O niczym. Powiedziała, że mnie nie nienawidzi i wyszła.
- Powtórzę: jesteś idiotą.
- Czy ty nie umiesz powiedzieć czegoś innego?! Jak masz zamiar ciągle mi wypominać rzeczy, o których chce zapomnieć, ale nie! Ty nie dasz zapomnieć i w kółko o tym mówisz! - krzyknąłem na nią i wyszedłem z pokoju. Zszedłem, a wręcz zbiegłem ze schodów i wszedłem na dwór, zatrzaskując za sobą drzwi.
Podszedłem do kremowego domu i nacisnąłem na czerwony przycisk, który robił za dzwonek. Drzwi otworzyła mi kobieta po czterdziestce, miała jasne do ramion włosy.
- Zayn, miło mi cię widzieć. - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Dzień dobry. Mnie panią również. Jest Matt?
- Tak. Jest u siebie. Wejdź. - powiedziała i wpuściła mnie do środka. Minąłem salon, mówiąc przy okazji 'dzień dobry' dla ojczyma Lewis' a i poszedłem na górę. Otworzyłem, ciemne drzwi i ukazał mi się pokój mojego przyjaciela. Nic się nie zmienił. Zielone ściany i meble - stały na swoim miejscu. Na fotelu siedziała osoba, która wiedziała o wszystkim. O każdym moim uczuciu, sekrecie. Głośno odchrząknąłem, a blondyn gwałtownie się obrócił. Wstał i podszedł do mnie.
- Zayn? - zapytał, chociaż znał odpowiedz.
- Nie. Duch święty. - powiedziałem i się przytuliliśmy się. - Co byś powiedział, jakbyśmy się trochę zabawili? - powiedziałem i uśmiechnąłem się znacząco.
- Z tobą? Zawsze. - powiedział. Następnie usiedliśmy i zacząłem opowiadać jak było w trasie. Wszystkie nasze odpały.

- To co zawsze? - zapytał barman.
- Tak. - powiedziałem. - Dwa razy. - dodałem i zacząłem się rozglądać po sali. Mój wzrok przukuła brunetka z jasnymi. Miała ubraną białą bokserkę, krótkie jeansowe spodenki i czarną, dopasowaną kamizelkę. Wypiłem kolorowego drinka i odstawiłem pustą szklankę na stół. Wypiłem ponownie jeszcze kilka takich samych i wstałem. Poszedłem w kierunku brunetki. Złapałem ją w tali i szepnąłem na ucho. - Pierwszy raz?
- Mhm... - jęknęła i zaczęła się o mnie ocierać, a następnie się odwróciła i zarzuciła swoje ręce na moją szyję. Spojrzałem w jej oczy i wtedy mnie olśniło. To była Ronnie. Po oddechu mogłem wywnioskować, że jest nieźle wstawiona. Była na dość wysokich obcasach, a i tak żeby mnie pocałować musiała stanąć na palcach. Dotknęła delikatnie moich ust, a następnie wzięła mnie za rękę i gdzieś pociągła. Poszliśmy krętymi schodami na górę i weszliśmy do jakiegoś pokoju. Wyglądał na normalny pokój hotelowy. Podeszliśmy do łóżka. Ronnie pogładziła lekko moją klatkę piersiową, a następnie pchnęła mnie, tak, że upadłem na łóżko. Nachyliła się nade mną i znowu pocałowała. Następnie zaczęła się dobierać do paska od moich spodni. Nagle jakby otrzeźwiałem i odepchnąłem.
- Jesteś pijana. - powiedziałem.
- No i co z tego nie chcesz skorzystać? - zapytała i uśmiechnęła się zadziornie. Chciałem się poddać, ale ktoś musiał być ten odpowiedzialny. Dzisiaj wypadło na mnie. - Zayn, no przestań, wiem że masz na mnie ochotę.
- Może i mam, ale nie w tym stanie. - odpowiedziałem i wyszedłem do łazienki. Załatwiłem potrzebę i wróciłem do pokoju. Ronnie spała skulona na łóżku. Przy twierdzeniu, że jeszcze żyła trzymał mnie oddech. Wprawdzie był płytki, ale oddychała. A to najważniejsze. Wyjąłem mój telefon z prawej kieszeni spodni i wykręciłem numer taksówki. Telefon schowałem z powrotem do kieszeni i wziąłem Ronnie na ręce. Dziewczyna niczego nie świadoma objęła rękami moją szyję i wtuliła się w moją klatkę piersiową. Zamknąłem drzwi tradycyjnie kopiąc je nogą i zszedłem na dół. Wyszedłem na zewnątrz, gdzie akurat przyjechała taksówka. Z trudem otworzyłem drzwi samochodu i posadziłem dziewczynę na tylne siedzenie, a sam zająłem miejsce na przodzie. Podałem kierowcy adres, a on ruszył pojazdem. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Zapłaciłem mężczyźnie i ponownie wziąłem Ronnie na ręce. Zadzwoniłem na dzwonek do drzwi. Otworzyła mi matka dziewczyny. Bez słowa wpuściła mnie do środka, a ja poszedłem do jej pokoju, który swoją drogą wcale się nie zmienił. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Pocałowałem jej ciepłe czoło. - Przepraszam. Byłem strasznym idiotą. - szepnąłem i pocałowałem jej czerwone od szminki usta, a następnie wyszedłem z domu.


x   x   x


Witajcie ponownie.
I jak? Mam nadzieję, że podoba się wam sposób w jaki piszemy.
Ja o Zayn' ie. Louisa - Ronnie. 

Ja - czyli DeDeTommo - wyjeżdżam w środę na obóz. Nie będzie mnie 18 dni. Zostawiam was w rękach Louisy. 

Tak w ogóle dziękuję wam <osobiście> za około 700 wejść.


Mam do was prośbę. Jeżeli tu wchodzicie to wejdźcie i naciśnijcie Lubię na I love Nialler. Dla was to tylko jedno kliknięcie. :)

I jeszcze jedno: jeżeli czytacie to proszę komentujcie. Chciałabym poznać waszą opinię. Dla was to tylko kilka literek, a gdy ja to czytam <szczególnie pozytywne> to aż mi się dobrze na sercu robi i aż mi się buzia cieszy. 

Miłego czytania:
DeDeTommo

7 komentarzy:

  1. To jest świetne. Nie wiem czemu ale miałam zaległe dwa rozdziały, ale one też są świetne. Czekam z niecierpliwością na kolejne. Pisz szybko.
    Ps. Zapraszam do mnie http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybciej dodawaj kolejne rozdzialy

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział, szkoda, że wyjeżdżasz, ale myślę, że twoja koleżanka będzie pisać równie dobrze jak ty. Nie mogę się do czekać kolejnego rozdziału i mam nadzieję,że pojawi się jak najszybciej.
    PS zapraszam do mnie, też o Zaynie:
    http://aniaonedirectionzaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, świetnie, świetnie, świetnie, świetnie... i tak dalej!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam całe opowiadanie i jestem pod wrażeniem, miło mnie zaskoczyłaś :) Co prawda nie jestem miłośniczką tak krótkich zdań, jakie stosujesz, ale wszystko inne bardzo mi się podobało :) Najbardziej chyba Harry, który wpadł w talerz naleśników, a potem zatrzasnął się w drzwiach obrotowych XD Jestem ciekawa, czy Ronnie będzie pamiętać coś, po tym, jak chciała pieprzyć się z Zaynem, i czy to coś zmieni w ich relacjach :) Miłego obozu ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na http://opo1dkasiunia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń